Coaching czy kołczing?

Coaching czy „kołczing” – czyli o co tu właściwie chodzi?
„Coaching” stał się dzisiaj słowem-wytrychem. Ktoś nie ogarnia projektu? „Trzeba go skołczować.” Zespół nie dowozi wyników? „Dajmy im kołcza!” Brzmi znajomo?
Problem w tym, że coaching to coś więcej niż „kołczing”. Coaching to proces, w którym klient odkrywa swoje cele, potencjał i szuka drogi do ich realizacji, a coach – uwaga, to ważne – nie daje gotowych recept, tylko zadaje pytania i towarzyszy klientowi w jego drodze do osiągnięcia zmiany. Coaching to świadomy, profesjonalny proces rozwojowy, oparty na partnerskiej relacji, głębokim słuchaniu i zadawaniu trafnych pytań. Jego celem jest wspieranie klienta w odkrywaniu własnych zasobów i podejmowaniu decyzji w oparciu o to, co dla niego naprawdę ważne. Bez uproszczeń, bez modnych sloganów, ale z realnym wpływem na zmianę.
Kluczową rolę odgrywa tutaj uważne słuchanie, umiejętne prowadzenie rozmowy oraz przestrzeganie zasad etyki, w tym unikanie oceniania i sugerowania rozwiązań. Jest to niezmiernie trudne, ponieważ zachowania dyrektywne są nam bliższe, każdy z nas, również coach, ma przecież na każdą okazję garść dobrych rad.
Nie mylmy zatem procesu coachingowego, z mentoringiem, doradztwem, a nawet terapią. Coaching nie jest żadnym z nich. Jeśli chcesz konkretnej wiedzy, gotowych rozwiązań i eksperckich wskazówek, to właśnie doradca lub mentor jest osobą, do której powinieneś się zwrócić. Doradca analizuje sytuację, ocenia możliwości i daje Ci rekomendacje. To on więcej mówi, niż słucha, a jego głównym celem jest dostarczenie podpowiedzi, wskazówek, możliwych rozwiązań.
Coach nie powie Ci, co masz zrobić – pomoże Ci samemu dojść do tej odpowiedzi. Coaching to nie wykład, gdzie ktoś przekazuje Ci wiedzę, ale rozmowa, która prowadzi do odkrycia Twojego własnego potencjału i rozwiązań, które najlepiej pasują do Ciebie.
Współczesny dyskurs rozwoju osobistego pełen jest błędnie używanych pojęć. Wiele osób utożsamia go z motywacyjnymi przemówieniami, dawaniem „dobrych rad” czy wręcz manipulacyjnym wpływaniem na drugą osobę. W rezultacie powstało zjawisko „kołczingu” – uproszczonej, często karykaturalnej i krzywdzącej wersji profesjonalnego coachingu, opartej na powierzchownych hasłach i schematycznym podejściu do zmiany.
Więc następnym razem, gdy ktoś powie „skołczujmy” go doprecyzuj czego ma dotyczyć proces.” Bo różnica jest naprawdę istotna.